W 2014 roku pierwszy raz przekroczyłam progi korporacji jako trenerka. Cały świat gratulował mi wtedy sukcesu, jakim było zdobycie pracy w mojej branży od razu po studiach – kończyłam psychologię biznesu z naciskiem na specjalizację trenerską.
I mnie towarzyszył wtedy ogromny entuzjazm. Czułam moją misję w każdym kawałeczku ciała. Uwielbiałam być na sali szkoleniowej i uczyć ludzi o procesach psychologicznych, które wspierają rozwój osobisty.
Rzeczywistość biznesowa była jednak jak kubeł zimnej wody dla mojej misji i wizji pracy trenerskiej. Okazało się, że w biznesie liczą się przede wszystkim liczby, a kompetencji psychologicznych przecież zmierzyć tak łatwo się nie da. Dlatego przez 4 pierwsze lata swojej trenerskiej kariery, zamiast w szkoleniach psychologicznych, specjalizowałam się w treningach sprzedażowo – produktowych, które sprowadzały się do przekazywania w kółko tych samych informacji zawartych w standardach obsługi klienta – pytania otwarte, pytania zamknięte, prezentacja oferty, domknięcie sprzedaży i tak dalej, i tak dalej….
I tak trwałam w bezmyślnym odtwarzaniu ciągle tych samych zadań najpierw tracąc z oczu siebie, później tracąc z oczu innych. Trzeba było przecież jakoś zarabiać na życie, a prowadzenie szkoleń to było coś, co potrafiłam robić najlepiej.
Takim sposobem odpuściłam sobie nadzieję na to, że połączenie sensu życia z pracą jest możliwe.
To był ten czas, w którym trudno było mi się zwlec z łóżka na myśl o tym, co dziś czeka mnie w pracy.
W 2019 roku w porywie ogromnej zawodowej frustracji postanowiłam jednak zawalczyć o swój zawodowy sens. I w tym właśnie roku po raz pierwszy przekroczyłam progi Instytutu Psychoedukacji i Rozwoju Integralnego, aby zacząć uczyć się coachingu, czyli tego, jak wspierać siebie i innych w odnajdywaniu sensu życia.
Jak się później okazało, był to pierwszy krok do tego, aby mój sens życia mógł zmaterializować się w moich działaniach zawodowych.
Krótko po rozpoczęciu kursu znalazłam pracę, w której mogłam realizować swoją trenerską wizję i misję, którą porzuciłam 5 lat wcześniej. Okazało się, że istnieją firmy, w których kompetencje psychologiczne i rozwój pracowników, są jednym z najwyższych priorytetów. Nadzieja w zawodowy sens wróciła.
W 2020 roku zaczynam uczyć się podejść rozwojowych – treningu akceptacji i zaangażowania, podejścia skoncentrowanego na współczuciu oraz dialogu motywującego – które, po pierwsze pomagają mi wplatać ważne dla mnie wartości w pracę z klientkami/klientami, po drugie dają mi konkretne narzędzia, dzięki którym moi klienci/klientki mogą odważniej sięgać po swój życiowy sens w pracy.
W tym samym roku ruszam ze swoją działalnością coachingową i zaczynam na szerszą skalę wspierać ludzi w odnajdywaniu odpowiedzi na pytanie: jak pracować sensownie i czerpać satysfakcję z zawodowej misji?
….. ta historia piszę się dalej
W 2019 roku w porywie ogromnej zawodowej frustracji postanowiłam jednak zawalczyć o swój zawodowy sens. I w tym właśnie roku po raz pierwszy przekroczyłam progi Instytutu Psychoedukacji i Rozwoju Integralnego, aby zacząć uczyć się coachingu, czyli tego, jak wspierać siebie i innych w odnajdywaniu sensu życia.
Jak się później okazało, był to pierwszy krok do tego, aby mój sens życia mógł zmaterializować się w moich działaniach zawodowych.
Krótko po rozpoczęciu kursu znalazłam pracę, w której mogłam realizować swoją trenerską wizję i misję, którą porzuciłam 5 lat wcześniej. Okazało się, że istnieją firmy, w których kompetencje psychologiczne i rozwój pracowników, są jednym z najwyższych priorytetów. Nadzieja w zawodowy sens wróciła.
W 2020 roku zaczynam uczyć się podejść rozwojowych – treningu akceptacji i zaangażowania, podejścia skoncentrowanego na współczuciu oraz dialogu motywującego – które, po pierwsze pomagają mi wplatać ważne dla mnie wartości w pracę z klientkami/klientami, po drugie dają mi konkretne narzędzia, dzięki którym moi klienci/klientki mogą odważniej sięgać po swój życiowy sens w pracy.
W tym samym roku ruszam ze swoją działalnością coachingową i zaczynam na szerszą skalę wspierać ludzi w odnajdywaniu odpowiedzi na pytanie: jak pracować sensownie i czerpać satysfakcję z zawodowej misji?
….. ta historia piszę się dalej
Odwagą:
ponieważ pcham w rejony, które mogą być niełatwe, dzięki czemu moi klienci/klientki uczą się radzić sobie z trudnościami i wytrwale dążyć do celów.
Autentycznością:
ponieważ pokazuję siebie, dzielę się swoimi doświadczeniami, przemyśleniami i porażkami, dzięki czemu moi klienci/klientki także uczą się być sobą w relacjach z innymi.
Czułością
ponieważ uczę moich klientów/klientki podejścia do siebie ze współczuciem, dzięki czemu budują oni swoje wewnętrzne zasoby, które pomagają im wierzyć w siebie, nawet w obliczu niepewności, czy porażki.
Autorka zdjęć: Ania Dziuba
Ta strona wykorzystuje pliki cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z treści. Jeżeli nie zgadzasz się na wykorzystywanie cookies przez stronę, opuść ją lub aktywuj odpowiednie ustawienia w swojej przeglądarce internetowej. Więcej o wykorzystaniu Twoich danych na stronie przeczytasz w Polityce prywatności.